HEJO :) !!! Już mnie tak korciło żeby napisać wczoraj ale niestety tak się złożyło że moi nauczyciele idealnie zagospodarowali mi mój wolny czas pracami domowymi. Tak, więc nie mówiłem wam ale ja i Ania (My Michael Jackson Collection) wygraliśmy licytację 6 płyt, za nie małe pieniądze. Mieliśmy pewne problemy z tym aby sprzedawczyni wysłała nam płyt. A że płyty najpierw miały dotrzeć do Ani miasta i od Ani dopiero do mnie, do Lublina, tak więc nie spodziewałem się ich z byt szybko, a wręcz dopuszczałem myśl że ich nie dostanę. Jednak gdy wróciłem wczoraj ze szkoły zobaczyłem dość dużą paczkę na biurku. Mój pierwszy okrzyk to: Tak ! Remember The Time na 7' przyszło !!! Ale coś zaczynało mi się nie zgadzać. Wybierałem list ekonomiczny a to przyszło za wcześnie. Rozmiar paczki i głównie jej masa także budziły we mnie podejrzenia. Tak więc przystąpiłem do otwierania. Najpierw wyciągnąłem karteczkę z Ani pismem : " Żałuję, że nie widzę teraz Twojej reakcji :)", a gdy wyjąłem płyty to poprostu zgon...
Ale ja się tu tak rozwodzę, a to trzeba do rzeczy. Pierwszą płyta jaką chce opisać jest mój ukochany album Invincible ale na winylu. Jest to reedycja z 2009 r. pod szyldem Music On Vinyl'. Kiedyś spotkałem się z określeniem remaster on vinyl, i myślę że można się z tym zgodzić. Album prezentuje się niesamowicie. Na tej ogromnej okładce 12x12 cali twarz Michaela wygląda genialnie.
Widać że wydanie jest porządne, widać to choćby po wadze winyli oraz grubości papieru którego użyto do okładki i kopert. Na kopertach jest to co możemy znaleźć w książeczce na CD, czyli teksty piosenek zdjęcia. Jedyną różnica jest tylko lista utworów na odwrocie okładki jest tam podział na strony. Co do utworów na tej płycie nie będę pisał, ale chciałbym wyrazić swojej zdanie na ich temat. Wiele fanów na pytanie jaki jest twój ulubiony album ? odpowiedzą zapewne że Bad, Dangerous itp. ale mało kto zwraca uwagę na ten album. Ja osobiście gdy pierwszy raz go usłyszałem byłem załamany... ale teraz jest jednym z najczęściej odtwarzanych albumów. Najbardziej upodobałem sobie sam początek album. Unbreakable mój nr. 1, Heartbreaker, Invincible, Break Of Dawn, Heaven Can Wait to mój kolejny nr. 1 z tego albumu, You Rock My World i Butterflies.
Przepraszam za złą jakość zdjęć ale jedyne co miałem pod ręką to była kamera :P
Jakość jest ok, nie narzekaj :)
OdpowiedzUsuńNie wiem w sumie co mogę skomentować, bo chyba wszystko zostało już powiedziane...
Chociaż... Jeszcze nie usłyszałam jednej rzeczy, która mi się chyba należy za płyty, prawda...? :)
!!! <3 DZIĘKUJĘ <3 !!!
UsuńProszę bardzo <3 :**
UsuńNie wiem czemu ale ten album nie podszedł mi jakoś, ale zazdroszcze
OdpowiedzUsuńNAJLEPSZY ALBUM NA ŚWIECIE <3
OdpowiedzUsuń